Ciro Immobile przebywa na wakacjach, jednak znalazł trochę czasu, aby udzielić wywiadu dla dzisiejszego wydania Corriere dello Sport. - To szalone, że udało się skończyć z większą ilością bramek niż Messi i Cristiano. Podziękowałem za to zespołowi, przynajmniej tyle mogłem zrobić. Nie żałuję, że nie udało się dobić do 37 goli i pobić rekord Higuaina. Szatnia i jej równowaga przeważa nad całą resztą. Piłka nożna to gra zbiorowa, w trakcie sezonu jest wiele momentów, w których potrzebujesz swoich kolegów z drużyny, dodatkowego podania, piłki podanej we właściwym czasie i miejscu. - Jesteśmy świadomi tego, że w moment zawieszenia byliśmy tylko jeden punkt za Juventusem, a mentalnie pewnie daleko przed nimi. Wygrywaliśmy wtedy mecze jeszcze przed wyjściem na boisko. Zawieszenie jednak nam zaszkodziło, wybiło z rytmu, chociaż staraliśmy się po nim pozbierać. - Słyszałem, te bzdury które mówił Gasperini (po meczu 3:3 w pierwszej części sezonu - przyp. redakcji). Tam były dwa wyraźne faule w polu karnym, On chyba naprawdę nie lubi Lazio. Myślę, że porażka w finale Pucharu Włoch cały czas mu doskwiera. - Jestem o krok od odnowienia kontraktu. Czekam aż do mnie zadzwonią. Zamierzam pozostać w Lazio do końca kariery. Odnowienie potrwa trzy lata, więc wygaśnie w 2025 roku, kiedy skończę 35 lat. Zanim przyjechałem do Lazio, kontakty z Napoli były częste, ale z różnych powodów nigdy nie dochodziliśmy do porozumienia. Neapol, to miasto w którym się urodziłem, ale to co dało mi Lazio jest bezcenne. - David Silva? To świetny gracz z wielkim doświadczeniem, czekamy na niego z otwartymi ramionami. Nie mogę się doczekać aż do nas przyjdzie. My, zawodnicy sami jesteśmy fanami Lazio - zakończył zdobywca Złotego Buta w sezonie 2019/20.
|