Po prawie trzech miesiącach przerwy Simone Inzaghi ponownie pojawił się na konferencji prasowej na której odpowiedział na pytania dziennikarzy przed jutrzejszym spotkaniem z Atalantą. - Znamy dobrze mocne strony Atalanty. W ostatnich latach bardzo się rozwinęły, a nasze ścieżki, moja i Gasperiniego startowały w zasadzie w tym samym okresie. Oboje mamy zorganizowane zespoły, w starciach ze sobą wygrywaliśmy, remisowaliśmy i przegrywaliśmy. To będzie piękne spotkanie i wymagający test. Moi chłopcy wiedzą co ich czeka. - W zespole panuje ogromne poruszenie, by ponownie zacząć grać. To, że pojawiają się mniejsze, czy większe problemy, to nieuniknione, co pokazały już spotkania w Pucharze Włoch. Każdy zespół ma jednak takie same szanse. Przed przerwą mieliśmy w sobie bardzo dużo pewności siebie, jednak rozgrywki zostały zatrzymane. - Mamy trochę problemów kadrowych, ale przygotowywaliśmy się dobrze do tego meczu. Niestety nie udało nam się rozegrać więcej niż jednego spotkania towarzyskiego, za wyjątkiem tego z Ternaną w sobotę. - Leiva, Luiz Felipe i Marusic jutro nie zagrają. Mamy nadzieję, że Marusic będzie gotowy na Fiorentinę. Urazy mają także Adekanye i Moro, ale o resztę jestem spokojny. Lulic miał bardzo poważny uraz, prawdopodobnie będzie gotowy do gry dopiero w kolejnym sezonie. Leiva też jest po operacji i cały czas czuje dyskomfort podczas treningów. - To były trudne miesiące dla wszystkich. Cały kraj miał sporo problemów. Mając rodziców mieszkających w Piacenzy, jednym z najmocniej poszkodowanych miast przez koronawirus, miałem naprawdę sporo momentów niepewności i strachu. Z pewnością były wówczas rzeczy ważniejsze niż piłka.
|