Simone Inzaghi wczoraj wieczorem podpisał nową umowę z Lazio, która zostanie oficjalnie podana do wiadomości dzisiaj w ciągu dnia. Negocjacje były długie, strony raz zbliżały się do siebie, a innym razem ponownie oddalały. Nie chodziło jednak o pieniądze, a o projekt sportowy. Inzaghi domagał się wzmocnień, co najmniej 7-8 transferów do klubu, pozostawienia w nim również kogoś z dwójki Luis Alberto - Sergej Milinkovic-Savic. W międzyczasie na zatrudnienie trenera zaczął naciskać Milan, a włoska prasa co chwilę łączyła innych szkoleniowców z możliwym wakatem w Rzymie. Ostatecznie do porozumienia strony doszły w sobotę, a mrówczą pracę wykonał dyrektor sportowy Igli Tare, który przekonał Inzaghiego do kontynuowania pracy w Lazio, przedstawił projekt zapewniający dalszy rozwój klubu i kadrowe zmiany, które przede wszystkim doprowadzą do odmłodzenia składu. Nieoficjalnie mówi się także, że Claudio Lotito obiecał Simone trzy transfery z jego listy życzeń, na której znajdują się podobno Armando Izzo, Manuel Lazzari i Mohamed Fares. Dużą rolę w pozostaniu Simone miało mieć także wsparcie jakie udzielili mu kluczowi zawodnicy. Po kończącym sezon spotkaniu z Torino, na konferencji prasowej Ciro Immobile przyznał, że nie wyobraża sobie klubu bez Inzaghiego, a pod koniec ubiegłego tygodnia Lucas Leiva miał wysłać trenerowi wiadomość pod tytułem: "Non ha senso la Lazio senza di te", czyli "bez Ciebie Lazio nie ma sensu". Podpis pod nową umową nadszedł wczoraj wieczorem, gdy Simone razem ze swoim agentem przybyli do Formello i złożyli podpis pod nową umową ważną do 30 czerwca 2021 roku i podnoszącą pensję trenera do poziomu 2 milionów euro rocznie + bonusy. Co ciekawe, miało to miejsce dokładnie w pierwszą rocznicę ślubu trenera z Gaią Luciarellą. Jutro para wyjeżdża na swój długo odkładany miesiąc miodowy do Stanów Zjednoczonych, a pion sportowy klubu rozpoczyna przygotowanie kadry na nowy sezon. Wśród graczy, którzy niemal na pewno opuszczą klub są Wallace, Patric, Riza Durmisi, Adam Marusic, Milan Badelj i Felipe Caicedo. Wiele wskazuje również, że przyszły sezon na wypożyczeniach spędzą Bruno Jordao i Pedro Neto, a nowe zespoły trzeba będzie również znaleźć dla 20 zawodników powracających po wypożyczeniach. Umowa kończy się za to Dusanowi Baście.
|