Pepe Reina miał być tylko numerem 2, naciskającym na Thomasa Strakoshę mocniej niż wcześniej Ivan Vargic czy Silvio Proto. Niespodziewanie Hiszpan wywalczył sobie jednak miejsce w pierwszym składzie i wprowadził dawno nie widziany spokój pomiędzy słupkami. W klubie to doceniają i szykują odnowienie jego umowy.
Reina nowym Marco Balottą? Bardzo możliwe. Thomas Strakosha, gdy grał, to wyglądał słabo, a do tego przyplątał mu się koronawirus, a potem liczne drobne urazy. Obecnie Albańczyk zmaga się z kontuzją kolana, która zabierze mu kilka najbliższych tygodni. Zdaniem włoskich mediów, w klubie bardzo poważnie myślą już o sprzedaży bramkarza i kupnie jego następcy. Nazwisk jest sporo. Przewija się Lorenzo Montipo z Benevento, Anotoliy Trubin z Szachtara Donieck, Vincent Angelini z Celtiku, a nawet Vanja Milinkovic-Savic z Torino. W międzyczasie klub wiąże dalsze plany z Pepe Reiną. Hiszpan, który w niedzielę rozegra 600 spotkanie ma w najbliższych dniach usiąść do rozmów w sprawie nowej umowy, która ma być ważna do 2023 roku.