Patryk Dziczek trafił do Lazio poprzedniego lata z Piasta Gliwice jako najlepszy zawodnik Ekstraklasy. Polski pomocnik szybko udał się jednak na wypożyczenie do Salernitany, gdzie nabiera taktycznego i sportowego doświadczenia. 22-latek w rozmowie z Przeglądem Sportowym nie żałował swojej decyzji o przenosinach do Włoch.
- W Rosji Lokomotiv Moskwa oferował mi o wiele lepsze pieniądze, ale zawsze powtarzam, że pieniądze przyjdą z czasem, dla mnie najważniejszy jest rozwój. Mogę zarabiać mniej, ale ważne jest, abym się nie zatrzymywał. Nie miałem wątpliwości, że na dłuższą metę przeprowadzka do Włoch będzie dla mnie korzystniejsza. Miałem na stole dwie oferty: z Lazio i z Lokomotivu.
- Moim celem, gdy przyjechałem do Salerno, była nauka włoskiego futbolu. Wiem, że ktoś się może śmiać, że to tylko druga liga, ale jest ona bardzo wymagająca. A w tym kraju taki model jest znany i powszechnie stosowany. Wszystkiego uczyłem się powoli, zwłaszcza taktyki. Kiedy nie grałem, trener mnie uspokajał mówiąc, że widzi moje postępy. Ale z pewnością nie było to łatwe. Ventura jest trenerem na najwyższym poziomie, wiele się od niego nauczyłem.