Od czasu przybycia do Rzymu budzi mieszane uczucia. Patric, bo o nim mowa, dał w ostatnim spotkaniu z Sampdorią dobrą zmianę, a we włoskiej prasie odżył temat nowej umowy zawodnika.
W ostatnich tygodniach z bardzo słabej strony pokazuje się Bastos. Angolczyk w ostatniej ligowej kolejce popełnił kolejny błąd indywidualny, gdy odpuścił krycie Duvana Zapaty w polu karnym, gdy ten chwilę później wpakował piłkę do siatki. W 60 minucie zmienił go Patric i była to zmiana jak najbardziej na plus. Hiszpan miał spory wpływ przy wyrównującej bramce Sergeja Milinkovicia-Savicia, a swoimi ofensywnymi zapędami, napędzał ataki Lazio prawą stroną boiska.
Były zawodnik Barcelony od czasu transferu do stolicy Italii wykazuje wahania formy. Raz popełnia fatalne błędy, gubi krycie i podejmuje błędne decyzje, a raz pokazuje się z dobrej strony przy wyprowadzeniu piłki, umiejętnie podłącza się do akcji ofensywnych i nie gubi się w zadaniach defensywnych. Latem Igli Tare rozmawiał z obrońcą w sprawie odnowienia kontraktu, jednak 24-latek przedstawił wysokie wymagania finansowe, których spełnić nie chciał rzymski klub. Od tego czasu spekulowano, że defensor może opuścić klub, jednak z braku zadowalających ofert, Patric pozostał w Formello i od początku sezonu wziął się do pracy licząc, że w najbliższym czasie powróci temat jego nowej umowy. Obecna kontrakt wychowanka Villarreal wygasa 30 czerwca 2020 roku.